Minimalizm bardzo silnie nawiązuje do nowoczesności. Jest to jedna z podstawowych cech współczesnych wnętrz inspirowanych modernizmem. Obecny jest również w stylu skandynawskim, który świetnie wykorzystuje prostotę do tworzenia wnętrz funkcjonalnych i jednocześnie przytulnych. Minimaliści podążają bardzo uniwersalną drogą – mniej znaczy więcej. Meble, które dla nich powstają, bez wątpienia wyróżniają się skrajną oszczędnością formy. Można czasem nawet uznać, że są „skromne”. Tymczasem w połączeniu z innymi elementami to często prawdziwe dzieła sztuki użytecznej.
Geometryczna przestrzeń
Meble wyróżniające się minimalizmem bazują na prostych, geometrycznych kształtach. Są to przestrzenne bryły, w których mocno zaznaczone są kąty proste, czasem nieco bardziej wygładzone i zaokrąglone, co z kolei nawiązuje do wszystkich brył obrotowych. Przez cały czas poruszamy się w przestrzeni matematycznej geometrii. Projektanci specjalizujący się w meblach nowoczesnych muszą więc być nie tylko kreatywnymi designerami, ale również perfekcyjnymi analitykami i rzemieślnikami, podobnie jak już sami producenci. Nierzadko takie meble mają charakter modułowy. Poszczególne elementy możemy ze sobą łączyć, ustawiać jedne na drugich, niczym klocki, którymi bawiliśmy się w dzieciństwie. Pozostawiają nam dużą swobodę aranżacji wnętrza i wykorzystania ich w przestrzeni mieszkania.
Kontrasty mile widziane
Nowoczesność kojarzy się nam raczej ze stonowanymi barwami. Meble mają być białe, szare lub czarne, czasem też pojawiają się elementy w kolorze drewna, ale to już jest nawiązanie do klasyki, która ociepla często sterylną nowoczesność. Tymczasem coraz częściej stawiamy na mocniejsze akcenty kolorystyczne. Łączymy skrajne i wzajemnie akcentujące się barwy. Wybieramy kolor bazowy ze stonowanej i uniwersalnej palety barw, a więc biel, czerń, szarość lub grafit i uzupełniamy o bardziej intensywny, np. zieleń, pomarańcz, kolor żółty, a czasem odcienie pasteli. W ten sposób wprowadzamy dynamikę i zdecydowanie żywszy temperament do wnętrza, nie zaburzając przy tym harmonii i prostoty stylizacji.
Wielofunkcyjność na patencie
W nowoczesnych aranżacjach dążymy do maksymalnego upraszczania aranżacji, a więc staramy się ograniczać ilość elementów. Jeżeli to możliwe łączymy kilka funkcji w jednym meblu. Przykładami mogą być stół z półkami na książki czy też sofa z szufladami w podłokietnikach. Zabudowę z regałem możemy wyposażyć np. w wysuwany blat, który posłuży nam w ciągu dnia do pracy. Pufy w salonie mogą mieć ukryte schowki, o których wiemy tylko my sami. Istnieją ponadto zestawy wypoczynkowe, które w połączeniu tworzą jeden duży narożnik, a kiedy chcemy się zrelaksować w samotności, odłączamy jeden moduł, ustawiając go w kameralnym kąciku przy oknie. Oczywiście w nowoczesnych aranżacjach pojawiać się będą rozkładane stoły, które na co dzień zajmują niewiele miejsca oraz składane blaty w kuchni.
Pozostawione w ukryciu
Wśród nowoczesnych mebli większość ma fronty. Dlaczego? Ponieważ zamknięte szafki pozwalają łatwiej utrzymać porządek i ukryć to, czego nie chcemy pokazywać swoim gościom. W ten sposób powstają jednolite, gładkie powierzchnie, dzięki czemu minimalistyczny charakter wnętrza jest jeszcze silniej zaakcentowany. Oczywiście nierzadko zamknięte szafki są uzupełniane o otwarte półki, na których pojawiają się np. książki, ramki ze zdjęciami czy inne ozdoby, które również mogą mieć prosty charakter, np. świeczki w szklanych naczyniach. Meble dla minimalistów nie będą przytłoczone bogactwem wzorów i dekoracji. Nie odnajdziemy w nich tysiąca elementów, a także nie będzie w nich zbyt dużego zróżnicowania powierzchni. Za to możemy je podziwiać za ponadprzeciętną prostotę, która podkreśla perfekcję ich wykonania, idealne formy i kształty, pomysłowe rozwiązania oraz efektowne połączenia kontrastowych kolorów.